Conclavoscope - Czy wybór papieża jest „dyktowany” przez Ducha Świętego?

Blog Konklawe

Następne konklawe za:
Udostępnij ten artykuł
Proces 63 wyświetleń
03/05/2025

Czy wybór papieża jest „dyktowany” przez Ducha Świętego?

Artykuł o. Jeana-François Thomasa SJ opublikowany 2 maja 2025 r. w czasopiśmie France Catholique. (Le choix du pape est-il « dicté » par le Saint-Esprit ?)

Czasami mówi się, że to Duch Święty "dokonuje" wyboru Papieża. Ale Bóg nie dyktuje ludziom ich decyzji. Oświeca ich, pod warunkiem, że są otwarci na Jego działanie.

Duch Święty, w sercu Trójcy Świętej, często jest źle traktowany przez chrześcijan, albo dlatego, że Go ignorują, albo przeciwnie, ponieważ mają tendencję do umieszczania pod Jego pieczęcią czynów, które nie pochodzą od Niego. Wiele współczesnej literatury na ten temat i wiele ryzykownych kazań może podtrzymywać zamieszanie co do rzeczywistej roli Ducha Świętego w życiu ochrzczonego i w marszu Kościoła. Przy okazji przyszłego konklawe, najbardziej namiętne i irracjonalne twierdzenia czasami zajmują miejsce słusznej roztropności i duchowej równowagi, które od początku były cechami Kościoła.

Wolna wola kardynałów

Bez żadnego umiaru niektórzy nie wahają się twierdzić, że wybór papieski byłby bezpośrednio zstępujący od Ducha Świętego, narzucającego się kardynałom elektorom bez uwzględnienia wykonywania ich wolnej woli, ich wyborów, ich mądrych lub błędnych opinii. Papież jest wybierany przez ludzi, którzy wyznają wiarę katolicką, ale którzy są omylni w wielu aspektach. Ten wybór nie jest więc wyłącznie nadprzyrodzony: zawiera pierwiastek ludzki, a historia świętego Kościoła pokazuje nam, jak potężny był czasami ten ludzki pierwiastek i jak zwyciężał. Bóg nie zstępuje do Kaplicy Sykstyńskiej i nie zapisuje w sercach prałatów tabliczki, na której złotymi literami byłoby wypisane imię Papieża.

Inspiracja Ducha Świętego jest rzeczywista, tak od czasów Apostołów, ale nie jest On członkiem elektoratu i nie wrzuca żadnej karty do głosowania do urny. Wystarczy spojrzeć na sposób, w jaki Judasz został zastąpiony w grupie Dwunastu. Apostołowie, dobrze prowadzeni przez Ducha Świętego, zaczynają od wybrania samodzielnie dwóch mężczyzn o dobrej reputacji, Barsabasa Sprawiedliwego i Macieja. Modląc się, użyli swojego rozumu i mądrości, aby określić talenty i cnoty oczekiwane od nowego Apostoła. W drugim kroku, powierzyli się Bożej Opatrzności i rzucili losy, ufając znakowi posłanemu przez Boga, i Maciej został wybrany (Dzieje Apostolskie 1, 22-26).

"Twardy kark"

Zauważmy tę harmonię, która ustanawia się między prawdziwą chrześcijańską wolnością a dziełem Ducha Świętego. Ten ostatni niczego nie wykrzywia, nie miażdży: udoskonala, oświeca, daje niezbędne łaski, aby ludzki wybór był zgodny z boskim planem. Trzeba jednak być osobą dobrej woli, wykazać się elastycznością i posłuszeństwem, wyrzec się własnej woli. W przeciwnym razie tylko ludzkie, surowe i bez związku ze Stwórcą, będzie miało ostatnie słowo. W swoim katechizmie Kościół zawsze nauczał, że dary Ducha Świętego wspierają chrześcijańskie życie moralne i czynią człowieka uległym, aby w drugim kroku podążać za natchnieniami Ducha Świętego. Więc nic nigdy nie jest z góry wygrane, bo wiemy, że mamy, och, jakże twardy kark i że często opieramy się wszystkimi siłami, aby nie iść w kierunku, mimo to oświeconym przez Ducha Świętego, przekonani, że nasza wiedza lepiej niż Bóg wie, czego potrzebujemy. Zapominamy, że Duch Święty nie pragnie uczynić nas niewolnikami, podporządkować nas, ale że zwraca się do nas jak do ufnych dzieci.

Uległość Apostołów

Imponujące jest stwierdzenie, jak ulegli byli Apostołowie, nie będąc zakneblowanymi. Po Pięćdziesiątnicy pozwolili się we wszystkim kierować, nie tracąc przy tym swojej energii i swoich tak różnych charakterów: Duch Święty objawia Piotrowi, co należy mówić i czynić, aby ewangelizować pogan; wysyła nowo nawróconego Pawła, aby głosił Chrystusa aż do męczeństwa; wytycza trasę podróży apostolskich; uniemożliwia Pawłowi i Tymoteuszowi kontynuowanie ich głoszenia w Azji; oczywiście kieruje, prowadzi, doradza w czasie pierwszego soboru w Jerozolimie; ustanawia biskupów pierwszych wspólnot, itd.

To, co jest prawdziwe dla tej stałej obecności Ducha Świętego u początków Kościoła, nadal obowiązuje w naszych czasach: Duch Święty jest obecny, aktywny, inspirujący, pod warunkiem, że człowiek jest otwarty na Jego działanie. Czujemy dobrze, przynajmniej w pewnych momentach, jak skuteczne jest dzieło uświęcenia, którego dokonuje, ponieważ to On zasadza w naszych sercach boską miłość: "Miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany", mówi św. Paweł (Rzymian 5, 5). I jeszcze, ten sam Apostoł: "Czyż nie wiecie, że jesteście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was?" (1 Koryntian 3, 16). Z pewnością jesteśmy oporni, ale czasami kłaniamy się z dobrą wolą.

Nadprzyrodzone spojrzenie

Kardynałowie są ulepieni z tej samej gliny co każdy inny chrześcijanin. Znają identyczne walki, a konklawe nie jest cudownym nawiasem, z którego nagle zniknąłby brak hojności wobec Ducha Świętego. W Kaplicy Sykstyńskiej mieszają się wszystkie uczucia, wszystkie pokusy, wszystkie ludzkie ambicje i mieszają się z cnotami, z pokorą i z posłuszeństwem wobec natchnień Ducha Świętego. Dlatego konieczne jest, aby każdy wierny modlił się i ofiarowywał ofiary, aby impet, który go niesie, był zgodny z wolą Bożą, a nie z ściśle ludzkimi i politycznymi planami.

Duch Święty, kierując wszelkim intelektem, uczy nas oceniać rzeczy z punktu widzenia wieczności, a nie tylko rozważając rzeczy uwięzione w czasie. To nadprzyrodzone spojrzenie jest tym, które zamieszkuje każdego człowieka pragnącego odpowiedzieć na to, czego Bóg od niego oczekuje. Bądźmy ufni, nie będąc naiwnymi: ludzie Kościoła najbardziej zbuntowani wobec Jego działania, również oni mogą zostać dotknięci, odmienieni, poruszeni przez Ducha Świętego. Jak pisze św. Piotr: "Wszystkie wasze troski złóżcie na Ducha Świętego, gdyż On sam troszczy się o was" (1 Piotr 5, 7). Podczas otwarcia i przebiegu konklawe, pamiętajmy o tej szczególnej trosce, którą Duch Święty rezerwuje dla swoich sług.

Aby dowiedzieć się więcej